W meczu 6 kolejki spotkań o mistrzostwo III ligi, MMKS Concordia Elbląg pokonał MKS Korsze 4:0 (1:0). Początek meczu nie zapowiadał takich emocji, jakie oglądaliśmy w jego dalszej części. Pierwszy strzał w kierunku bramki zanotowaliśmy dopiero w 26 minucie, a jego autorem był Essomba. Niesterty było to uderzenie niecelne. Goście odpowiedzieli strzałem na naszą bramkę trzy minuty później, jednak piłkę uderzoną z rzutu wolnego obronił Przemysław Matłoka. Bliski zdobycia gola był w 35 min. Karol Styś, który po rajdzie prawą stroną Mateusza Bogdanowicza i dośrodkowaniu w pole karne, strzelił piłkę obok słupka. Pięć minut później zobaczyliśmy pierwszego gola. Przechwyconą w środku boiska piłkę w kierunku bramki uderzył Essomba, a K. Styś dobił ją głową.
Po przerwie byliśmy świadkami bardzo wielu sytuacji bramkowych, z których tylko trzy zakończyły się strzeleniem gola. W 48 min. zawodnicy Concordii wykonywali kilka kolejnych rzutów rożnych, po których padały strzały na bramkę gości. W 51 min. mieliśmy również dwa rzuty wolne zza linii pola karnego, ale też bez gola. W 56 min. Sebastian Tomczuk uciekł obrońcy i oddał strzał obok bramki. Kolejną wyborną sytuację zanotowaliśmy w 58 min. Essomba przedarł się lewym skrzydłem i pięknie podał do K. Stysia, który z odległości 4 metrów strzelił prosto w bramkarza. Siedem minut później ten sam zawodnik nie wykorzystał kolejnej dobrej okazji. Dopiero w 74 min. zobaczyliśmy drugą bramkę, której zdobywcą był S. Tomczuk, po dokładnym podaniu od K. Stysia. Goście byli bliscy strzelenia gola w 76 min., ale fantastyczną interwencją popisał się P. Matłoka. Autorem trzeciej bramki dla elblążan był w 79 min. meczu Pedro Guades da Silva. Nowy hiszpański zawodnik wywalczył piłkę przy linii bocznej, podciągnął ją do narożnika pola karnego i z ostrego kąta strzelił obok bramkarza. Piękną akcję w wykonaniu pary Tomczuk - Burzyński, zobaczyliśmy w 81 min. S. Tomczuk podciągnął piłkę lewą stroną do linii końcowej i wycofał po ziemi do wbiegającego w pole karne Patryka Burzyńskiego, a ten ostro strzelił jednak na wysokości zadania skutecznie stanął bramkarz gości. Minutę póżniej mogła paść kolejna bramka, ale sytuacji sam na sam z bramkarzem nie wykorzystał Mateusz Szmydt. Również w 89 min. dobrej sytuacji na gola nie zamienił nowy zawodnik Concordii Michał Sieńczak, który z strzelił z 16 metrów prosto w bramkarza. Ostatnią, czwartą bramkę zobaczyliśmy w doliczonym czasie gry. K. Styś wyłuskał piłkę w odległości około 30 metrów od bramki gości i po rajdzie w pole karne, pięknym strzałem pokonał interweniującego bramkarza.
W przekroju całego spotkania, Concordia była zespołem zdecydowanie lepszym i zasłużenie zdobyła komplet trzech punktów.
Concordia - MKS Korsze 4:0 (1:0); bramki: K. Styś 40, 92, S. Tomczuk 74, P. da Silva 79
Concordia: P. Matłoka - M. Lepczak, S. Tomczuk, M. Bogdanowicz, P. Pelc, R. Kruczkowski /85 M. Sieńczak/, P. Burzyński /83 M. Lewandowski/, K. Szymanowski /64 M. Szmydt/, M. Kiełtyka, J. C. Essomba /76 P. da Silva/, K. Styś
1 | Pogoń Grodzisk Mazow. | 27 | 57 | |
2 | Legia II Warszawa | 27 | 55 | |
3 | Unia Skierniewice | 28 | 52 | |
4 | Pelikan Łowicz | 27 | 46 | |
5 | GKS Bełchatów | 28 | 46 | |
6 | Świt Nowy Dwór M. | 28 | 44 | |
7 | Lechia Tomaszów Mazow. | 28 | 44 | |
8 | Broń Radom | 28 | 39 | |
9 | Victoria Sulejówek | 27 | 34 | |
10 | ŁKS Łomża | 27 | 33 | |
11 | Mławianka Mława | 28 | 32 | |
12 | Warta Sieradz | 28 | 32 | |
13 | GKS Wikielec | 27 | 31 | |
14 | Olimpia Zambrów | 27 | 30 | |
15 | Jagiellonia II Białystok | 27 | 30 | |
16 | Concordia Elbląg | 28 | 30 | |
17 | Legionovia Legionowo | 28 | 25 | |
18 | Pilica Białobrzegi | 28 | 19 |
Pilica Białobrzegi
Concordia Elbląg
Bramki: Pilica Białobrzegi
Bramki: Concordia Elbląg
Joao Augusto (61')