W ostatnim meczu II ligi grupy wschodniej sezonu 2012/2013, Concordia wygrała 3:0 z drużyną Motoru Lublin. Zespół elbląski rozpoczął mecz mocnym akcentem, gdyż już w 4` mógł objąć prowadzenie. W dogodnej sytuacji znalazł się Marcin Michnowski, ale debiutancka trema nie pozwoliła pokonać bramkarza Motoru. Kolejne wyśmienite okazje elblążanie stworzyli w 8` i 12`, ale w podwyższeniu wyniku przeszkodził dobrze dysponowany bramkarz gości Paweł Lipiec. W pierwszym kwadransie Concordia grała bardzo dobrze w środkowej części boiska, długo operując piłką i w dogodnym momencie uruchamiając napastników. W 17` Jakub Zejglic po indywidualnej akcji minął obrońców i znalazł się w sytuacji sam na sam z P. Lipcem, ale nie zdołał go pokonać. Po dominacji Concordii gra się wyrównała i goście stworzyli kilka groźnych sytuacji bramkowych w 19, 22 i 25`, ale na nasze szczęście piłka za każdym razem mijała bramkę Concordii. Po tych trudnych momentach, elblążanie do końca pierwszej połowy meczu już spokojnie kontrolowali jego przebieg, czekając na dogodne sytuacje do szybkich kontrataków.

Drugą część spotkania lepiej rozpoczęli zawodnicy Motoru, którzy przejęli inicjatywę w śroku pola. Zawodnicy Concordii zbyt głęboko się cofnęli broniąc korzystnego dla siebie rezultatu. Goście zagrozili naszej bramce dwukrotnie w 65 i 70`, ale na wysokości zadania stanął Hieronim Zoch, który bronił oddawane w światło bramki strzały. Jeden z nielicznych ataków w wykonaniu Concordii przeprowadzony w 75`,  kiedy Adrian Stępień otrzymał doskonałe prostopadłe podanie z głębi pola i uwolnił się spod opieki obrońców Motoru, zakończył się zdobyciem drugiego gola po pokoniu technicznym strzałem bramkarza Motoru. Końcówka meczu była bardzo pasjonująca, obfitująca w doskonałe sytuacje bramkowe z obu stron. Najpierw w 77` doskonały strzał głową obronił H. Zoch. Zawodnicy Concordii grając z kontry zagrozili bramce Motoru w 80, 81 i 83`. Pierwsze dwie sytuacje były autorstwa Adriana Korzeniewskiego, a w ostatniej Marcin Lewandowski bedąc w polu karnym sam na sam z bramkarzem gości został przez niego sfaulowany. Sędzia pokazał P. Lipcowi czerwoną kartkę oraz podyktował rzut karny, zamieniony przez Mateusza Bogdanowicza na trzeciego gola. Już w doliczonym czasie na listę strzelców mógł się jeszcze wpisać Michał Marcinkowski, strzelając głową minimalnie ponad poprzeczką. Również Motor miał wyśmienitą okazję do zdobycia honorowego gola, ale po mocnym strzale z 5 metra, fantystycznym refleksem popisał się H. Zoch, broniąc zmierzającą do bramki piłkę.

Concordia: H. Zoch - M. Bogdanowicz, M. Michnowski /72` M. Lewandowski/, F. Zawierowski, Ł. Uszalewski, M. Kiełtyka, D. Szuprytowski, R. Loda, J. Zejglic, A. Stępień, A. Korzeniewski /89` M. Marcinkowski/