Radosław Bukacki: Concordia do końca życia pozostanie w moim sercu [WYWIAD]

    2023-11-07
    Radosław Bukacki odbiera z rąk prezesa Sebastiana Drewka okolicznościową koszulkę fot. Ryszard Biel

    Zwycięski mecz w Łomży był dla Radosława Bukackiego dwusetnym w barwach pierwszej drużyny Concordii. Z tej okazji kapitan naszego zespołu odebrał przed sobotnim meczem z Victorią Sulejówek okolicznościową koszulkę z rąk prezesa klubu Sebastiana Drewka. Które mecze zapadły Radkowi najbardziej w pamięci? Jak wspomina swój debiut w pomarańczowo-czarnych barwach? Jakim sentymentem darzy klub oraz jakie ma plany na przyszłość? O tym wszystkim Radek opowiedział w wywiadzie dla naszej klubowej strony.

    Radosław Bukacki swój debiutancki mecz w seniorskim zespole Concordii rozegrał 10 lat temu, w wieku 16 lat. Od tamtej pory 26-latek wystąpił w 201 meczach ligowych (III i IV liga) i pucharowych (Puchar Polski i Wojewódzki Puchar Polski) pierwszego zespołu Concordii, w których zdobył 11 goli. Na swoim koncie ma m.in. dwa wywalczone z zespołem awanse do III ligi oraz trzy Wojewódzkie Puchary Polski.

    Masz już na koncie ponad 200 spotkań rozegranych w pierwszej drużynie Concordii. Czy zapadły Ci w pamięci jakieś mecze, z których masz szczególne wspomnienia, te radosne lub te smutne?

    Radosław Bukacki: Było wiele takich spotkań, które mam w pamięci. Najbardziej pamiętam wszystkie trzy finały Wojewódzkiego Pucharu Polski, we wszystkich wygraliśmy i to były długie noce po tych właśnie triumfach. Jeden ze smutniejszych momentów, to na pewno przegrana w ostatniej kolejce zeszłego sezonu na wyjeździe z Błonianką, która w tamtym momencie „spuściła” nas z ligi.

    Jak pamiętasz swój debiut w Concordii? Z klubowych kronik wynika, że miało to miejsce 3 listopada 2013 roku w meczu II ligi z Garbarnią Kraków, a więc równo 10 lat temu.

    - Pamiętam to dosyć dobrze, była wtedy fajna doświadczona szatnia. Mimo młodego wieku nie czułem się nieswojo, a w tamtych czasach młodzi zawodnicy mogli czasami czuć się niekomfortowo w szatni seniorskiej. Na pewno był to deszczowy dzień, ciężkie boisko przy Agrykola i niestety porażka. Pamiętam, że to było bardzo fajne doświadczenie, które dodało mi też dużo pewności siebie i na pewno nadzieję na regularne granie w seniorskiej piłce.

    W 2014 roku wraz z drużyną Concordii z rocznika 1997 sięgnąłeś po brązowe medale Mistrzostw Polski Juniorów, co jest jednym z największych sukcesów naszego klubu. Jak wspominasz tamten moment?

    - To były fajne, beztroskie czasy, czyli szkoła, piłka i tak wkoło zero innych obowiązków. Mieliśmy bardzo dobry zespół, który tworzył kolektyw, a pieczę nad nami trzymał trener Marcin Płuska i Łukasz Michniewicz. Mieliśmy wtedy wiele meczy, w których przegrywaliśmy i potrafiliśmy odwracać losy meczu. To pokazywało jacy byliśmy silni mentalnie i jako drużyna. Finalnie skończyło się to fajnym sukcesem dla klubu i dla nas wspomnienia do końca życia.

    Z Concordią jesteś związany na dobre i na złe. Jest to łącznie Twój ósmy sezon w pomarańczowo-czarnych barwach, a szósty z rzędu na Krakusa. Gdy drużyna spadała z III ligi, pomagałeś jej powrócić na ten szczebel ligowy. Zapewne po każdym sezonie miałeś propozycje z innych klubów, ale zawsze wybierałeś Concordię. Skąd ten sentyment do klubu?

    - To prawda jestem tu już dosyć długo. Na pewno jednym z najważniejszych powodów jest to, że dobrze się czuję w Elblągu, czy to grając wcześniej w Olimpii, czy obecnie w Concordii. Kolejna sprawa to fakt, że życie prywatne i zawodowe mam na miejscu i nie wyobrażam sobie żyć na odległość z moją rodziną, z moją narzeczoną i dziećmi. W Concordii bywały różne momenty, te cięższe i te lepsze. Ja jestem z tego typu ludzi, którzy jak już zaczynają coś robić, to chcą to robić na sto procent. Po jednym sezonie w innych klubach, wracając do Elbląga chciałem się odbudować piłkarsko i mentalnie. Pojawiały się różne propozycje i dalej się pojawiają. Nie wiadomo co będzie w przyszłości, bo wszystko się może zdarzyć. Nawet gdy kiedyś moje drogi z Concordią się rozejdą, to i tak ten klub do końca życia pozostanie w moim sercu, gdyż Concordia to duża część mojej przygody z piłką i przede wszystkim mnóstwo wspaniałych ludzi, z którymi mogłem dzielić szatnie i utrzymywać kontakt do dziś.

    Obecny sezon jest pierwszym, w którym na stałe objąłeś funkcję kapitana drużyny. Początek mieliśmy bardzo dobry, ale im dalej w las, tym było coraz gorzej i wydawało się, że nastąpi powtórka z rozrywki, czyli wynik z jesieni 2022 roku. Dopiero końcówka rundy i ostatnie zwycięstwa sprawiły, że nadzieje na zajęcie bezpiecznego miejsca nas strefą spadkową odżyły. Drużyna zaczęła pokazywać charakter i nawet w momencie, gdy traci jako pierwsza gola, nie załamuje się a walczy z pozytywnym skutkiem. Jak oceniasz tę rundę i tę przemianę?

    - Zdecydowanie początek mieliśmy bardzo dobry. Mimo tego, że byliśmy zupełnie nowym zespołem, bo tak naprawdę tydzień przed ligą graliśmy pierwszy raz w takim składzie, to udało się to jakoś poukładać. Na pewno jest w tym duża zasługa tego, że trener Łukasz Nadolny był otwarty na rozmowy i sugestie oraz nie zamykał się w swoich schematach. Ta runda była ciężka, bo mieliśmy nie za szeroką kadrę, w dodatku bardzo młodą i niedoświadczoną na tym poziomie. Doszły do tego kartki, kontuzje i problemy się nawarstwiały. Mimo tych wszystkich problemów pokazaliśmy, że potrafimy być drużyną. Na pewno zmiana ustawienia dodała nam pewności siebie. Profesjonalizm, z jakim podchodzimy do każdych zajęć z nowym trenerem, który bardzo dużo z nami rozmawia i bardzo dużo analizuje, dodaje takiej świeżości, która była potrzebna. Tak naprawdę ciągle się poznajemy z trenerem i nowymi kolegami, ale wygląda to coraz lepiej. Myślę, że jeżeli wszystko się w klubie poukłada i jeżeli nikt nie odejdzie, a w dodatku wzmocnimy nasz skład, to spokojne utrzymanie wiosną jest w naszym zasięgu.

    Na koniec nie sposób zapytać o Twoje plany sportowe. Jak długo jeszcze planujesz grać w piłkę, co chciałbyś osiągnąć i czy doczekamy się kolejnych, tym razem 300 meczy Radka Bukackiego w barwach Concordii?

    - Nie zamykam się na różne kierunki. Bardzo chciałbym grać na poziomie centralnym, ale wychodzę z założenia, że nic na siłę. W dzisiejszej piłce dużą rolę odgrywają menadżerowie i wiadome pozasportowe rzeczy. Sportowo czuję, że mogę pograć jeszcze kilka dobrych lat na centralnym poziomie. Jeżeli będzie mi to dane, to super, a jeżeli nie, to mam też inne bardzo ważne powiedziałbym nawet najważniejsze sprawy w życiu, czyli rodzinę. Nie zamierzam kosztem rodziny realizować na siłę swoich planow sportowych. Chciałbym grać jak najdłużej w Concordii, ale to jest na pewno kwestia wielu spraw, które często dynamicznie się zmieniają w klubie. Zobaczymy co przyszłość przyniesie. Mam nadzieję, że dane mi będzie rozegrać jeszcze 300, a nawet 400 meczów, ale to tak jak powiedziałem jest wiele spraw pozasportowych, które muszą być na odpowiednim poziomie.

    Superscore IV liga (2025/26)

    1 Sokół Ostróda 7 16
    2 Concordia Elbląg 7 16
    3 Start Nidzica 7 14
    4 Mamry Giżycko 7 13
    5 Tęcza Biskupiec 7 13
    6 Polonia Lidzbark Warmiński 7 13
    7 Stomil Olsztyn 7 12
    8 Drwęca NML 7 11
    9 Pisa Barczewo 7 10
    10 Mazur Ełk 7 9
    11 Granica Kętrzyn 7 9
    12 Rominta Gołdap 7 8
    13 DKS Dobre Miasto 7 8
    14 Olimpia II Elbląg 7 3
    15 Mrągowia Mrągowo 7 1
    16 GKS Stawiguda 7 0

    1 miejsce - awans do III ligi

    2 miejsce - baraże o awans

    Liczba drużyn w barażach o utrzymanie i spadających z ligi będzie wiadoma po zakończeniu sezonu

    OSTATNI MECZ

    Superscore IV Liga

    Concordia Elbląg

    4:0

    Drwęca Nowe Miasto Lubawskie

    Bukacki 18', 65'

    Tomczuk 25'

    Augusto 43'

     

    Kolejny mecz

    GKS Stawiguda

    Superscore IV Liga

    20.09.2025, 16:00

    Stawiguda

    Miejski Młodzieżowy Klub Sportowy Concordia Elbląg
    ul.Krakusa 25; 82-300 Elbląg,  tel. / fax 55 235 40 99, e-mail: a.concordia@wp.pl

    Biuro klubu otwarte
    wt. 14-17, czw. 14-17, dyżury prezesa klubu: śr. 16:30-17:00

    Koordynator Szkółki Piłkarskiej
    pon. 15:30-19:00, czw. 7:00-11:00

    NIP 578-295-17-51, Regon 280053410, KRS nr 0000278728
    PKO BP o/Elbląg nr 81 1020 1752 0000 0602 0100 6428

    do góry strony