W swoim pierwszym meczu rundy wiosennej Concordia Elbląg zremisowała przed własną publicznością ze Zniczem Biała Piska 0:0. Remis sprawił, że elblążanie utrzymali w tabeli dziesiąte miejsce, tracąc do bezpiecznej lokaty sześć punktów.
Spotkanie pomiędzy Concordią, a Zniczem miało spory wpływ na układ w tabeli. W przypadku wygranej elblążanie mogli znacznie zbliżyć się do miejsca dającego utrzymanie. I z takim przeświadczeniem gospodarze rozpoczęli spotkanie. Concordia w pierwszej połowie była zespołem, który dłużej utrzymywał się przy piłce. Rywale skupiali się jedynie na rozbijaniu ataków i sporadycznych kontrach. W pierwszych 45 minutach podopieczni Łukasza Nadolnego mieli dwie dogodne sytuacja do zdobycia gola.
Pierwszą, w 19 minucie, zmarnował w Jean-Claude Essomba. Napastnik Concordii otrzymał podanie z prawej strony od Martina Stracha, ale będąc pięć metrów od bramki źle trafił w piłkę i ta padła łupem bramkarza gości. Po raz drugi groźnie w polu karnym Znicza zrobiło się w 32 min. Tym razem Patryk Burzyński dośrodkował z prawej strony w pole karne, do piłki najszybciej doskoczył Michał Kiełtyka, który uderzył z powietrza i piłka minimalnie minęła światło bramki. Goście odpowiedzieli zaledwie jedną groźną akcją. Tuż przed przerwą w polu karnym piłkę przejął Daniel Michałowski, uderzył bez zastanowienia, ale piłka zmierzająca do bramki trafiła jeszcze w nogi jednego z obrońców i wyszła poza pole karne.
W drugiej odsłonie gra się bardziej wyrównała, ale i tak to gospodarze byli stroną przeważająca. Najlepszą okazję miał Strach, który po dośrodkowaniu Bernarda Powszuka i strzale głową przeniósł piłkę wysoko nad poprzeczką. W odpowiedzi z rzutu wolnego z około 25 metrów uderzył Karol Drągowski, a futbolówka przeszła centymetry obok prawego słupka. I choć napór gospodarzy nie zmalał do końca meczu, to kibice nie oglądali bramek, a spotkanie zakończyło się podziałem punktów.
- Na pewno jest niedosyt, bo z przebiegu całego meczu byliśmy zespołem nieco lepszym - uważa Łukasz Nadolny, trener Concordii. - Żal zwłaszcza tych dwóch doskonałych sytuacji z pierwszej połowy. Gdybyśmy wykorzystali przynajmniej jedną, to pewnie grałoby nam się zdecydowanie łatwiej. Trzeba wyciągnąć wnioski z tego meczu i w kolejnych powalczyć o komplet punktów.
Concordia Elbląg - Znicz Biała Piska 0:0
Spotkanie pomiędzy Concordią, a Zniczem miało spory wpływ na układ w tabeli. W przypadku wygranej elblążanie mogli znacznie zbliżyć się do miejsca dającego utrzymanie. I z takim przeświadczeniem gospodarze rozpoczęli spotkanie. Concordia w pierwszej połowie była zespołem, który dłużej utrzymywał się przy piłce. Rywale skupiali się jedynie na rozbijaniu ataków i sporadycznych kontrach. W pierwszych 45 minutach podopieczni Łukasza Nadolnego mieli dwie dogodne sytuacja do zdobycia gola.
Pierwszą, w 19 minucie, zmarnował w Jean-Claude Essomba. Napastnik Concordii otrzymał podanie z prawej strony od Martina Stracha, ale będąc pięć metrów od bramki źle trafił w piłkę i ta padła łupem bramkarza gości. Po raz drugi groźnie w polu karnym Znicza zrobiło się w 32 min. Tym razem Patryk Burzyński dośrodkował z prawej strony w pole karne, do piłki najszybciej doskoczył Michał Kiełtyka, który uderzył z powietrza i piłka minimalnie minęła światło bramki. Goście odpowiedzieli zaledwie jedną groźną akcją. Tuż przed przerwą w polu karnym piłkę przejął Daniel Michałowski, uderzył bez zastanowienia, ale piłka zmierzająca do bramki trafiła jeszcze w nogi jednego z obrońców i wyszła poza pole karne.
W drugiej odsłonie gra się bardziej wyrównała, ale i tak to gospodarze byli stroną przeważająca. Najlepszą okazję miał Strach, który po dośrodkowaniu Bernarda Powszuka i strzale głową przeniósł piłkę wysoko nad poprzeczką. W odpowiedzi z rzutu wolnego z około 25 metrów uderzył Karol Drągowski, a futbolówka przeszła centymetry obok prawego słupka. I choć napór gospodarzy nie zmalał do końca meczu, to kibice nie oglądali bramek, a spotkanie zakończyło się podziałem punktów.
- Na pewno jest niedosyt, bo z przebiegu całego meczu byliśmy zespołem nieco lepszym - uważa Łukasz Nadolny, trener Concordii. - Żal zwłaszcza tych dwóch doskonałych sytuacji z pierwszej połowy. Gdybyśmy wykorzystali przynajmniej jedną, to pewnie grałoby nam się zdecydowanie łatwiej. Trzeba wyciągnąć wnioski z tego meczu i w kolejnych powalczyć o komplet punktów.
Concordia Elbląg - Znicz Biała Piska 0:0
Kartki: Kiełtyka (Concordia) - Denert (Znicz).
Concordia: Wichman - Kiełtyka, Lubiejewski, Niburski, Lewandowski, Powszuk, Szymanowski, Burzyński, Styś (85. Miecznik), Essomba (76. Załucki), Strach (88. Wojciechowski).
Znicz: Rudnev - Świderski (79. Gałązka), Denert, Cychol, Ekstowicz, Drągowski, Łapiński, Adamiec, Michałowski (78. Mleczek), Romachow (46 Giza), K. Radzikowski.: Kiełtyka (Concordia) - Denert (Znicz).
Concordia: Wichman - Kiełtyka, Lubiejewski, Niburski, Lewandowski, Powszuk, Szymanowski, Burzyński, Styś (85. Miecznik), Essomba (76. Załucki), Strach (88. Wojciechowski).
Znicz: Rudnev - Świderski (79. Gałązka), Denert, Cychol, Ekstowicz, Drągowski, Łapiński, Adamiec, Michałowski (78. Mleczek), Romachow (46 Giza), K. Radzikowski.
ForBet IV liga (2024/25)
1 | MKS Start Nidzica | 24 | 54 |
2 | MLKS Znicz Biała Piska | 24 | 53 |
3 | BKS Tęcza Biskupiec | 24 | 43 |
4 | MMKS Concordia Elbląg | 24 | 43 |
5 | Rominta Gołdap | 24 | 42 |
6 | Granica Kętrzyn | 24 | 41 |
7 | OKS Sokół Ostróda | 25 | 39 |
8 | GKS Mamry Giżycko | 24 | 38 |
9 | DKS Dobre Miasto | 24 | 35 |
10 | MKS Mrągowia Mrągowo | 24 | 34 |
11 | Pisa Primavera Barczewo | 24 | 27 |
12 | Mazur Ełk | 24 | 26 |
13 | ZKS Olimpia II Elbląg | 24 | 25 |
14 | MKS Olimpia Olsztynek | 24 | 13 |
15 | Jeziorak Iława | 23 | 13 |
16 | Stomil II Olsztyn SA | 24 | 11 |
1 miejsce - awans do III ligi
2 miejsce - baraże o awans
14-15 miejsce - baraże o utrzymanie
16 miejsce - spadek do Klasy Okręgowej
Olimpia Olsztynek
Concordia Elbląg
Kinicki 35'
-
Drewek 50'
DKS Dobre Miasto (dom)
25 kolejka
ForBet IV Liga
10.05.2025 16:00